Wyrok w sprawie brutalnego gwałtu na 11-latce w Słupsku odroczony z powodu wycofania się ławnika

W Sądzie Okręgowym w Słupsku miała miejsce rozprawa dotycząca dramatycznego zdarzenia z udziałem 11-letniej dziewczynki, która w kwietniu 2024 roku padła ofiarą brutalnego ataku. Paweł F., oskarżony o ten czyn, przyznał się do winy, choć twierdzi, że nie pamięta szczegółów z powodu działania substancji odurzających. Choć wyrok miał zostać wydany, niespodziewane okoliczności opóźniły jego ogłoszenie.
Przebieg dramatycznego wydarzenia w Słupsku
Dzień, który na zawsze zmienił życie jedenastolatki, to 3 kwietnia 2024 roku. Wracając ze szkoły ulicą Piłsudskiego, dziewczynka została zaatakowana przez Pawła F., który wciągnął ją do mieszkania, gdzie doszło do brutalnej przemocy fizycznej i seksualnej. Paweł F. podczas śledztwa przyznał się do popełnionego czynu, choć jego zeznania są niejasne z powodu rzekomego stanu odurzenia.
Rozpoczęcie procesu
20 stycznia 2025 roku rozpoczął się proces sądowy przeciwko Pawłowi F. Ze względu na delikatny charakter sprawy i ochronę pokrzywdzonej, rozprawa była zamknięta dla publiczności. Sprawa wzbudziła duże zainteresowanie opinii publicznej z uwagi na swoją brutalność oraz okoliczności, w jakich doszło do przestępstwa.
Niespodziewane opóźnienie wyroku
Planowane na 22 sierpnia ogłoszenie wyroku zostało odroczone z powodu rezygnacji jednego z ławników. To niespodziewane wydarzenie wymagało zgody prezesa sądu na uzupełnienie składu orzekającego. Pomimo tego, że strony procesu wyraziły zgodę na kontynuację postępowania, procedura ta spowodowała opóźnienie w wydaniu ostatecznego wyroku.
Przyszłość oskarżonego
Paweł F. stoi przed możliwością surowej kary za popełnione przestępstwo. Zgodnie z polskim prawem, za gwałt na osobie niepełnoletniej grozi kara pozbawienia wolności na minimum pięć lat, a w szczególnie drastycznych przypadkach nawet dożywocie. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na koniec września, kiedy to sąd podejmie decyzję o wymiarze kary dla oskarżonego.