Pani Anna z Słupska walczy z zalewaniem posesji. Czy remont ulicy przyniesie ulgę?

Po intensywnych opadach deszczu, posesja pani Anny w Słupsku staje się miejscem regularnych podtopień. Woda nie tylko zalewa jej ogród, ale również wdziera się do wnętrza domu, powodując poważne uszkodzenia. Mimo nadziei na poprawę sytuacji, problem wydaje się nie mieć końca.
Codzienna walka z żywiołem
Gdy tylko zaczyna padać, pani Anna i jej rodzina stają się zakładnikami żywiołu. Podczas ostatnich ulewnych nocy, jej podwórko zamieniało się w bagniste jezioro, a woda docierała do środka mieszkania. Dodatkowo problemy z kanalizacją powodowały, że z toalety wybijała woda, a wilgoć doprowadziła do pojawienia się pleśni na ścianach. W ubiegłym roku podobna sytuacja zmusiła ją do szukania pomocy, lecz ani urząd, ani ubezpieczyciel nie wsparli jej w tej trudnej sytuacji. Pani Anna czuje się opuszczona i bezradna wobec problemu, który może się powtarzać.
Ukryte wady nowej nieruchomości
Pomimo wieloletniego zamieszkiwania w domu przy ulicy Leszczyńskiego, pani Anna nie była świadoma istniejących wad budynku. Dopiero po wykupie mieszkania od miasta, około trzy lata temu, ujawniły się problemy takie jak brak podłączenia do systemu kanalizacji deszczowej. Podczas obecnej przebudowy drogi brak jest planów na rozwiązanie tego problemu.
Nadzieje związane z modernizacją infrastruktury
Mieszkańcy okolicy, w tym pani Anna, liczą na to, że zakończenie remontu ulicy Leszczyńskiego przyniesie ulgę i zakończy problem podtopień. Miasto obiecuje, że nowe rozwiązania infrastrukturalne znacznie poprawią sytuację. Niestety, bezpośrednie podłączenie posesji do miejskiej kanalizacji deszczowej nie jest planowane, pozostawiając właścicieli nieruchomości samym sobie z tym problemem.
Oficjalne stanowisko urzędników
W odpowiedzi na interwencje mieszkańców, słupski urząd miejski twierdzi, że mieszkanie nie miało ukrytych wad w momencie sprzedaży. Monika Rapacewicz, rzeczniczka prasowa UM w Słupsku, tłumaczy, że przebudowa ulicy obejmuje modernizację sieci kanalizacyjnej, jednak nie przewiduje się połączenia prywatnych nieruchomości z tą siecią. Zagospodarowanie deszczówki pozostaje w gestii właścicieli.
Interwencje lokalnych radnych
Lipcowe ulewy skłoniły słupskich radnych do działania. Radna Beata Kątnik i radny Kacper Moroz zwrócili uwagę na problem zalanych ulic i chodników na terenie całego miasta. Ich interpelacje do władz miejskich podkreślają konieczność poprawy stanu miejskiej kanalizacji deszczowej.
Wyjaśnienia władz miasta
Prezydent Słupska, Krystyna Danilecka-Wojewódzka, zapewnia, że miejska kanalizacja jest regularnie kontrolowana i czyszczona. Jednak intensywne opady deszczu przeciążają systemy odprowadzania wody, co skutkuje lokalnymi podtopieniami. Wysoki poziom rzeki Słupi dodatkowo utrudnia odpływ wody deszczowej z ulic.
Sytuacja pani Anny jest jednym z wielu przykładów problemów, z którymi borykają się mieszkańcy Słupska podczas ulewnych deszczów. Mimo obietnic poprawy sytuacji, mieszkańcy wciąż czekają na konkretne rozwiązania, które pozwolą im czuć się bezpiecznie we własnych domach.